Małe miasteczko Opatów (województwo świętokrzyskie) pozostawiło po sobie bardzo ważne dziedzictwo. Jesteśmy z tego dumni. Powinniśmy poświęcić chwilę, by docenić to miasto i historię, którą w sobie kryje – mówiła prof. Susannah Heschel w swoim przesłaniu do mieszkańców Opatowa, z którego wywodzi się ród jej ojca Abrahama Joshuy Heschela, patrona Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL.
Okazją do przypomnienia wątków i wydarzeń związanych z przodkami prof. Susanny Heschel było okolicznościowe spotkanie w Domu Muzealnym w Opatowie z biblistą, ks. prof. Mirosławem Wróblem, dyrektorem Instytutu Nauk Biblijnych KUL, który przypomniał postać wybitnego teologa i filozofa judaizmu, działacza społecznego i potomka opatowskich rodzin chasydzkich, patrona Centrum – Abrahama J. Heschela.
Ks. prof. Wróbel zaznaczył, że w Opatowie już od XVI wieku istniała silna wspólnota żydowska. Funkcjonowała synagoga i cmentarz żydowski. W okresie międzywojennym w tym miasteczku mieszkało ok. 6000 Żydów. Większość zginęła w obozie koncentracyjnym w Treblince po likwidacji getta w Opatowie w październiku 1942 r.
Prof. Heschel również przypomniała, że małe miasto Opatów w województwie świętokrzyskim jest ważnym miejscem w żydowskiej historii. Odwiedziła je w 2022 r. Jej ojciec Abraham Joshua Heschel wywodził się ze słynnej dynastii rabinów z Opatowa. To samo imię nosił jego zasłużony przodek, który żył w latach 1748-1825. Opatowscy cadykowie darzyli go wielkim autorytetem. „To właśnie w Opatowie żył wielki rabin Abraham Joshua Heschel, którego pełne imię brzmiało Abraham Yahoshua Heschel. Nie spędził w tym mieście całego życia, mieszkał tam przez pewien czas, ale jego niezwykła pobożność zapewniła mu trwałe miejsce w historii judaizmu” - mówiła prof. Heschel.
Abraham J. Heschel „był bardzo skromną osobą, więc chociaż napisał komentarz do Biblii, nie zdecydował się na jego publikację za swojego życia” – podkreśliła prof. Susannah. Dodała, że dla jej przodka z przełomu XVIII i XIX wieku ważne było „współczucie i pomaganie innym.” „Każdego dnia przychodziły do niego dziesiątki ludzi, by dzielić się swoimi problemami. Słynął z niesienia pomocy i rozwiązywania bardzo konkretnych trudności” - wskazała. Jej przodka wyróżniała „niezwykła pobożność człowieka, który wpłynął na kolejne pokolenia.”.