Nie możemy powtarzać błędów uczniów z Emaus. Musimy czytać Pismo Święte w całości i przyjmować je w całości, nie wybiórczo – pisze w komentarzu do Ewangelii Niedzieli Biblijnej dla Centrum Heschela KUL ks. dr Zbigniew Grochowski, doktor nauk biblijnych i archeologii, adiunkt w Katedrze Egzegezy Nowego Testamentu Zakładu Nauk Biblijnych Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Uczniowie idący do Emaus, którzy w drodze spotkali Jezusa byli smutni, zawiedzeni i rozczarowani. Oni się spodziewali, że Mesjasz będzie kimś, kto z mocą wyzwoli Izraelitów spod okupacji rzymskiej. Tymczasem Jezus musiał skorygować ich myślenie, przywołując fragmenty i postacie ze Starego Testamentu, które odnosiły się szczególnie do Jego męki.
Publikujemy pełną treść komentarza:
Jezus Zmartwychwstały ukazuje się dziś w Ewangelii dwóm uczniom idącym do Emaus. Są oni smutni, zawiedzeni, rozczarowani, bo przecież Mesjasz miał przywrócić świetność Izraela, miał odnowić królestwo, wyzwolić Izraelitów z okupacji rzymskiej, miał się objawić jako Mesjasz – taki, na jakiego czekano, a więc pełen mocy król, pełen sukcesów generał, który zwycięża w bitwie i pasterz, który zapewnia dobrobyt swemu ludowi. Jezus musi skorygować to myślenie i przywołuje nieznane nam dokładnie, bo ewangelista Łukasz tego nie mówi, teksty ze Starego Testamentu mówiące o cierpieniu Mesjasza, które muszą, te trudne chwile – męka, śmierć – muszą poprzedzić wejście do chwały.
Być może Pan Jezus miał na myśli z Proroków pieśni o Słudze Pana, zwłaszcza trzecią i czwartą, może z Jeremiasza przywołał w ogóle los tego proroka, który wiele cierpiał i porównanie siebie do baranka, który niemy idzie na rzeź, na zabicie; może z Psalmów cierpienia sprawiedliwego obecne w różnych tekstach; może baranek paschalny z Tory, z Pięcioksięgu, zwłaszcza Księga Wyjścia nam to ukaże.
A może Pan Jezus miał na myśli również różne postaci, niekoniecznie mające rys mesjański, ale będące niewątpliwie typem Jezusa z Nazaretu, bo Izaak składany na ofiarę też zapowiada mękę Jezusa. Czy to Józef sprzedany przez braci, czy sprawiedliwy Hiob, który również poddany jest wielkiej próbie.
Gdyby wyjść poza tradycję czysto hebrajską to z pism greckich Starego Testamentu byśmy przywołali również Tobiasza czy z Księgi Mądrości różne teksty mówiące o cierpieniu sprawiedliwego.
Trzeba, abyśmy nie popełnili błędu uczniów z Emaus i pozostałych apostołów. Musimy czytać Pismo Święte w całości, nie wybiórczo, nie tylko teksty, które są dla nas bardziej wygodne, które pokażą np. właśnie Jezusa jako chwalebnego. On również przechodzi przez krzyż, przez mękę i takie jest też nasze, ludzkie życie – życie uczniów Jezusa. Trzeba czasem ponieść ofiarę, trzeba w akcie posłuszeństwa Bogu być gotowym na różne też trudne sytuacje, na głoszenie Ewangelii i czasem ucierpienie z tego powodu, tak abyśmy i my mogli razem z naszym Zbawicielem wejść do Bożej chwały życia wiecznego.
O Autorze:
Ks. Zbigniew Grochowski – doktor nauk biblijnych i archeologii, absolwent rzymskiego Pontificium Institutum Biblicum i jerozolimskiego Studium Biblicum Franciscanum, adiunkt w Katedrze Egzegezy Nowego Testamentu Zakładu Nauk Biblijnych Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, zajmuje się Pismami Janowymi i tematem uczniów Jezusa, wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym w Elblągu, członek zwyczajny Stowarzyszenia Biblistów Polskich i Stowarzyszenia Ex-Alunni PIB.