W Ewangelii tej niedzieli Jezus mówi do faryzeuszy: „Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi (ἔθνος - ethnos), który wyda jego owoce” (Mt 21,43) – zastanawiający cel tego proroctwa analizuje w komentarzu na niedzielę 8 października dla Centrum Heschela KUL prof. Serge Ruzer, wykładowca na wydziale Religioznawstwa Porównawczego Hebrew University w Jerozolimie oraz pracownik naukowy w Centrum Studiów nad Chrześcijaństwem tejże uczelni.
Konflikt Jezusa z faryzeuszami jest kontekstem czytanej dziś w Kościele przypowieści o złych rolnikach. „Obiektem krytyki Jezusa jest elita kapłańska, mająca być strażnikiem Świątyni i symbolu Bożego Królestwa na ziemi, mająca prowadzić ludzi do świętości, elita, która sprzeniewierzyła się temu ważnemu powołaniu” – wyjaśnia Ruzer.
Prof. Ruzer podkreśla, że „niezadowolenie z klasy kapłańskiej było w tamtych czasach bardzo powszechne w społeczeństwie żydowskim”. Zdaniem Ruzera, nic dziwnego, że „tłum wiwatował na cześć Jezusa, który zdemaskował niegodziwych przywódców”. Inaczej niż Marek i Łukasz w analogicznych fragmentach, tylko Mateusz stwierdza, że tłum „miał go (Jezusa) za proroka” (Mt 21,46).
Jak zauważa wykładowca Hebrew University Mateusz zawarł w swojej Ewangelii jeszcze inny dodatek. Czytamy bowiem: „Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi (ἔθνος - ethnos), który wyda jego owoce” (Mt 21,43). Zastanawiające jest to, kto miałby być tym „narodem”, który zastąpi naród wybrany lub raczej w węższym znaczeniu – skorumpowaną elitę świątynną.
W niektórych interpretacjach biblijnych można przeczytać, że chodzi o przeświadczenie o ostatecznym nawróceniu Izraela, a nie jego zastąpienie przez inny „naród wybrany”. Kiedy jednak biblijne proroctwa opisują udział pogan w odkupieniu (por. Iz 2), używają terminologii „narody” w liczbie mnogiej, a nie „naród” w liczbie pojedynczej. „Powinniśmy zatem trzymać się rozumienia, że ​​ słowo użyte przez Mateusza odnosiło się do konfliktu z elitą religijną, a nie z +narodem+ jako całością” – zaznacza Ruzer.
Istnieje jednak inne znaczenie greckiego słowa „ethnos” – nie „naród”, ale ludzie jako „grupa ludzi” lub „kasta”. Innymi słowy, „nowa kadra strażników królestwa, która zastąpi świątynną kastę oraz faryzeuszy. W dalszej części perykopy Mateusz wspomina o faryzeuszach wraz z kapłanami” – pisze Ruzer.
W kontekście słów Jezusa Ruzer wspomina o Qumranitach. „Myślę jednak o grupie stojącej za napisaniem Zwojów z Morza Martwego, o Qumranitach, którzy uważali jerozolimskich kapłanów za skorumpowanych świętokradców Domu Bożego i którzy również bardzo nie lubili faryzeuszów” – pisze prof. Ruzer. Qumranici określali siebie jako prawdziwy naród żydowski, jednocześnie piętnując saduceuszy (tj. rodziny kapłańskie) i faryzeuszy jako tych przynależących do niektórych marginalnych rodów. „Jest to interesujący wzorzec myśli religijnej ukazującej typ +narodu+ w narodzie” – podsumowuje wykładowca Biblii.
Centrum Heschela KUL
Publikujemy pełny tekst komentarza:
Dzisiejsza przypowieść o winnicy i rolnikach pojawia się w Ewangelii Mateusza w kontekście konfliktu Jezusa z przedstawicielami stanu kapłańskiego w Świątyni Jerozolimskiej. W dalszej zaś części znajduje się nawiązanie do przypowieści z 5. rozdziału Izajasza, w którym winnica reprezentuje lud Izraela i Judei. Wszystko to sugeruje, że obiektem krytyki Jezusa jest elita kapłańska, mająca być strażnikiem Świątyni i symbolu Bożego Królestwa na ziemi, mająca prowadzić ludzi do świętości. Elita, która sprzeniewierzyła się temu ważnemu powołaniu.
Rzeczywiście, niezadowolenie z klasy kapłańskiej było w tamtych czasach bardzo powszechne w społeczeństwie żydowskim. Nie tylko esseńczycy z Qumran mieli takie odczucia, ale także faryzeusze. Nic więc dziwnego, że tłum wiwatował na cześć Jezusa, który zdemaskował niegodziwych przywódców.
Taka interpretacja wydaje się mieć sens, gdy czytamy fragmenty Ewangelii Marka i Łukasza. Mateusz jednak zawarł w swojej wersji pewien dodatek, który nieco komplikuje sprawę. Czytamy bowiem: „Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi (ἔθνος - ethnos), który wyda jego owoce” (Mt 21,43). Dalej Mateusz stwierdza również (nic podobnego nie pojawia się u Marka i Łukasza), że tłum „miał go (Jezusa) za proroka” (Mt 21,46).
Niektórzy komentatorzy uważają, że przynajmniej część uzupełnień Mateusza nie odnosi się do samego Jezusa, ale raczej odzwierciedla opinię autora Ewangelii. W każdym razie czytelnik zastanawia się nad tym, jakie jest cel tego proroctwa. Czy chodzi o odległą przyszłość, kiedy Izrael jako lud Boży zostanie zastąpiony wspólnotą nowego „chrześcijańskiego narodu” składającego się z wielu nacji?
Istnieją precedensy takich diatryb przeciwko niewierności Izraela w Biblii Hebrajskiej, ale zazwyczaj przewidują one ostateczne nawrócenie Izraela, a nie jego zastąpienie przez inny „naród wybrany”. A jeśli Mateusz myślał o takim zastąpieniu, to jak wytłumaczyć stwierdzenie ewangelii, że tłum żydowski wydawał się być po stronie Jezusa?
Kiedy biblijne proroctwa opisują udział pogan w odkupieniu (por. Iz 2), używają terminologii „narody” w liczbie mnogiej, a nie „naród” w liczbie pojedynczej. Powinniśmy zatem trzymać się rozumienia, że dodatkowe słowo użyte przez Mateusza odnosiło się do konfliktu z elitą religijną, a nie z „narodem” jako całością.
Bibliści zwrócili również uwagę na inne możliwe znaczenie greckiego słowa „ethnos” – nie „naród”, ale ludzie jako „grupa ludzi” lub „kasta”. Innymi słowy, nowa kadra strażników królestwa, która zastąpi świątynną kastę oraz faryzeuszy. W dalszej części perykopy Mateusz wspomina o faryzeuszach wraz z kapłanami. Pisząc w latach 80. I wieku, Mateusz mógł już myśleć o napływie wierzących pogan, ale wydaje się, że w pierwotnym kontekście przypowieści chodziło przede wszystkim o grupę osób wywodzącą się z Izraela.
Brzmi to przekonująco, ale nie jestem całkowicie usatysfakcjonowany z wyłącznego polegania na tylko marginalnym znaczeniu słowa ἔθνος – ethnos jako kasty. Myślę jednak o grupie stojącej za napisaniem Zwojów z Morza Martwego, o Qumranitach, którzy uważali jerozolimskich kapłanów za skorumpowanych świętokradców Domu Bożego i którzy również bardzo nie lubili faryzeuszów. Ci Qumranici określali siebie jako prawdziwy naród żydowski (w ich terminologii - Judejczycy), jednocześnie piętnując saduceuszy (tj. rodziny kapłańskie) i faryzeuszy jako tych przynależących do jakichś marginalnych rodów. Jest to interesujący wzorzec myśli religijnej ukazującej typ „narodu” w narodzie.
Analiza tych wszystkich różnic i rozumienia słowa „naród” oraz dodatkowa wiedza ze Zwojów Morza Martwego może dać głębszy wgląd w sposób myślenia Mateusza.
O autorze:
Prof. Serge Ruzer uzyskał doktorat na Hebrew University w Jerozolimie w 1996 roku, gdzie został mianowany profesorem nadzwyczajnym na Wydziale Religioznawstwa Porównawczego i pracownikiem naukowym w Centrum Studiów nad Chrześcijaństwem tego uniwersytetu. Jego badania i publikacje dotyczą głównie żydowskiego pochodzenia wczesnego chrześcijaństwa i wczesnej literatury syryjskiej.
Centrum Heschela KUL